10 LĘKÓW, KTÓRE TOWARZYSZĄ WAM PRZED SESJĄ
- NOVAK PHOTO FEELINGS
- 6 wrz 2024
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 17 mar

Gdy umawiamy się na sesję, bardzo często rozmawiacie lub piszecie ze mną o swoich obawach i wątpliwościach. Mnożą się znaki zapytania. Moja praca również polega na tym, aby przed sesją i w jej trakcie uspokajać Was, niwelować obawy, sprawiać, żebyście czuli się maksymalnie zrelaksowani i spokojni... więc...
JEŚLI PRZED SESJĄ, W TRAKCIE LUB PO JEJ ZAKOŃCZENIU W GŁOWIE POJAWIA SIĘ JEDEN Z 10 LĘKÓW NAJCZĘŚCIEJ TOWARZYSZĄCYCH PODJĘCIU DECYZJI O SESJI FOTOGRAFICZNEJ TO SPIESZĘ Z POMOCĄ...
1. Lęk przed nienaturalnym wyglądem na zdjęciach.
To zrozumiałe, że chcecie na zdjęciach wyglądać korzystnie, podobać się sobie, bez uczucia zażenowania oglądać zdjęcia z sesji i dzielić się nimi z rodziną czy przyjaciółmi.
Aparat fotograficzny jest moim trzecim okiem. Widzę więcej i lepiej.
Podczas sesji podpowiadam najlepsze pozy, często je koryguję, a jak trzeba to po prostu Was ustawiam. Podejmuję decyzje o takich ustawieniach, żeby efekt końcowy był satysfakcjonujący dla mnie i dla Was.
Przed sesją często wysyłam Wam moodboard - tablicę inspiracji tematycznie związaną z naszym pomysłem na sesję. To pomaga wyobrazić sobie ustawienia, przetestować je w domu.
Na etapie selekcji odrzucam te zdjęcia, na których wyglądacie po prostu źle. Jeśli fotografie nie podobają się mnie, to na pewno nie będą się podobać także Wam.
2. Lęk przed brakiem chemii z fotografem, co wpłynie na jakość zdjęć.
Często przed sesją widzę i czuję, że jesteście stremowani. Nie dziwię się - nie wszyscy mają lekkość pozowania przed aparatem, a obecność fotografa - w sumie nieznanej Wam obcej osoby, wcale nie pomaga w wyluzowaniu się.
Wtedy wkraczam ja - z uśmiechem, rozmową, żartem. Jestem gadułą, szybko nawiązuję kontakt, burzę dystans. Nie tylko Wy musicie poczuć się na luzie podczas sesji. Dla mnie to też priorytet - wtedy fotografuję z większą energią, mam odwagę w proponowaniu ujęć.
Dystans jest zabójcą dobrych sesji. Luźna atmosfera przekłada się na promienne i energetyczne kadry.
Często umawiamy się na sesje przez maile i wiadomości. Jeśli macie obawy czy złapiecie ze mną kontakt - po prostu zadzwońmy do siebie. To bardzo pomaga, bo przez telefon możemy wyczuć czy jest vibe czy nie.
3. Lęk przed złym oświetleniem lub niekorzystnymi warunkami podczas sesji.
Sesja w studio zabezpiecza przed przykrymi niespodziankami - mamy zaplecze w postaci lamp studyjnych, modyfikatorów światła, jest sucho, ciepło, możecie się przygotować w garderobie, skorzystać z toalety.
Wasze obawy najczęściej towarzyszą sesjom w plenerze. A co jeśli pogoda nie dopisze? Będzie padało lub zrobi się zimno? Będzie za jasno, za ciemno?
Po pierwsze - wiem o jakiej porze dnia i w jakiej porze roku wybrać najlepsze godziny i najlepsze miejsce. To wiedza wynikająca ze zrobienia wielu, wielu sesji i przetestowania niemal wszystkich warunków pogodowych. I o tym Wam zawsze mówię i piszę. Proponuję najkorzystniejsze rozwiązania. Pamiętajcie, że wybór dnia, miejsca, pory roku jest świadomym moim wyborem. Przecież tak samo jak Wam i mnie zależy na tym, by sesja zakończyła się pięknymi zdjęciami.
4. Lęk przed zbyt wysokimi kosztami w stosunku do wyników sesji.
Niczego nie ukrywam - na mojej stronie jest cennik sesji wraz z wyszczególnionymi elementami takimi jak ilość zdjęć, odbitek itd. Cennik dotyczy standardowych sesji. W przypadku zleceń okolicznościowych takich jak chrzest, komunia czy ślub wspólnie uzgadniamy te szczegóły i podpisujemy stosowną umowę.
Jakie zdjęcia robię, jak, jak je obrabiam możecie zobaczyć nie tylko na tej stronie, ale także na Instagramie i Facebooku. Portfolio jest wyznacznikiem jakiego efektu możecie się spodziewać.
5. Lęk przed tym, że zdjęcia nie oddadzą prawdziwych relacji rodzinnych lub osobistych.
Nie mam wpływu na to, z jaką energią do mnie przychodzicie, ale mam wpływ z jaką wychodzicie.
Czasem bywa tak, że tuż przed wyjściem na sesję coś lub ktoś popsuje Wam humor, w życie rodzinne wkradnie się jakaś sprzeczka, problem.
Uwierzcie mi - od razu widzę i czuję, że coś jest nie tak. Nie rozwiążę Waszych problemów, ale sprawię że na czas sesji uwolnicie się od nich, odreagujecie. Każda sesja jest zabawą - nawet jeśli to poważna sesja - uśmiech, żart, rozmowa czynią cuda. Jest w tym trochę magii, trochę psychologii, czasem terapii.
6. Lęk związany z wyglądem – lęk, że nie będą wyglądać atrakcyjnie.
To trudna sprawa. Zwłaszcza w obecnych czasach, które nieustannie wywierają na nas presję doskonałego wyglądu, idealnej sylwetki, super ciekawego życia i materialnego bogactwa, ale...
Jesteśmy normalnymi ludźmi. Ja też jestem normalnym człowiekiem, który nie wygląda idealnie i daleko mi do doskonałości. Jestem od tego, byście poczuli się piękni i wyjątkowi - na zewnątrz i w środku.
Stawiam na naturalność, więc jeśli wyobrażacie sobie, że na zdjęciach będziecie 30 kilogramów lżejsi, 40 lat młodsi to... z góry przepraszam. Photoshop to nie moja bajka. Nie chcę Was przerabiać, zmieniać i sprawiać, że na fotografiach nikt Was nie rozpozna.
Oczywiście - gdzie trzeba delikatnie Was wygładzę, pousuwam drobne niedoskonałości.
Pamiętajcie - musimy pokochać siebie takimi, jakimi jesteśmy. To klucz do dobrego samopoczucia. Nie porównujmy się z ludźmi z okładek, celebrytami z telewizji i modelkami z wybiegów - nawet oni mają pryszcze i nadwagę, opadające powieki i zmarszczki, tylko często tego nie widzimy po wszelkich operacjach, modyfikacjach, photoshopach...
7. Lęk przed oceną ze strony innych po opublikowaniu zdjęć.
Naprawdę? Przejmujecie się tym? Jeśli ktoś Was skrytykuje po obejrzeniu zdjęć z sesji zrobi to najczęściej z zazdrości, z zawiści.
Sesja ma być wartością dla Was samych - opinia innych jest najmniej ważna. To Wy macie się cieszyć zdjęciami z sesji i czerpać z tego przyjemność, a jeśli są one dla kogoś solą w oku... jego problem.
8. Lęk przed utratą prywatności – niechciane publikowanie zdjęć przez fotografa.
U mnie nie ma takiej opcji, że opublikuję cokolwiek bez Waszej zgody i wiedzy.
Często po oddaniu zdjęć pytam Was o zgodę na ich pokazanie na mojej stronie czy social mediach. To naturalne, że chcę się podzielić fajnym efektem z innymi, pokazać go światu.
Ale też całkiem naturalne jest dla mnie to, gdy takiej zgody nie udzielacie - nie obrażam się, nie wymuszam. Sesja to intymna sprawa - robicie ją do rodzinnego albumu, dla siebie i nikt nie ma prawa, nawet ja-autor zdjęć, do wymuszania na Was zgody.
Na marginesie - nawet jeżeli wyrazicie zgodę na publikację, pamiętajcie o tym, że w dowolnym momencie możecie ją wycofać, a ja jestem, wtedy zobowiązany do usunięcia Waszych zdjęć ze strony www, portfolio, social mediów. Są na to stosowne zapisy w umowie i prawie fotograficznym i racja jest zawsze po Waszej stronie.
9. Lęk przed nudnym lub standardowym podejściem fotografa, które nie będzie oryginalne.
Jeszcze raz powrócę do portfolio i kanałów społecznościowych - to ogląd tego jak fotografuję, jaki efekt uzyskuję. I możecie mieć pewność, że moim priorytetem jest, abyście byli zadowoleni.
Moja fotografia się zmienia, zmieniają się trendy, zmieniają inspiracje. Gdy zauważam, że zaczynam powielać pomysły szukam nowych rozwiązań.
Każdą sesję traktuję jak coś nowego - zmieniają się ludzie, miejsca, okoliczności. Ja się zmieniam. A ponieważ - i tu uczciwie się przyznaje - mam lekkie ADHD nuda i powtarzalność mi nie grozi.
10. Lęk przed nieodwracalnymi błędami podczas sesji, np. złe ustawienia, stracone ujęcia.
Ten lęk towarzyszy także mnie.
Mniej się obawiam samego przebiegu i efektu końcowego z sesji, bo mam za sobą wiele zrealizowanych sesji, jestem kreatywny i czujny.
Bardziej obawiam się niespodziewanych "atrakcji" technicznych - awarii aparatu, uszkodzenia karty pamięci, uszkodzonego dysku do przechowywania zdjęć.
Zabezpieczam się! Zaraz po powrocie z sesji do domu otwieram komputer i zrzucam wszystkie zdjęcia z aparatu na dwa niezależne nośniki. Dwie kopie to nie jedna!
Obrobione i przekazane Wam zdjęcia umieszczam w specjalnym albumie zabezpieczonym hasłem, dostępnym tylko dla Was - ten materiał znajduje się w chmurze.
Pamiętajcie jednak o tym, że po 6 miesiącach usuwam z komputera oryginały zdjęć, zwłaszcza tych nie wybranych przez Was - pozostawiam tylko obrobione, przekazane Wam gotowe fotografie i dobrze żebyście i Wy zapisali sobie zdjęcia na dwóch różnych nośnikach np. na komputerze, USB, telefonie lub w chmurze Google Drive, Dropbox, czy iCloud.
Czy o jakimś lęku zapomniałem?
Czy nieco Was uspokoiłem?
Mam nadzieję, że tak...
Serdecznie pozdrawiam
Karol Novak Photo Feelings
Comentarios